#10 Krok za krokiem i maraton przebiegnę

Przedwczoraj poległam, z resztą nic dziwnego dlatego zmieniam strategię i ograniczam kalorie, muszę zmniejszyć sobie żołądek, bo po takiej ilości jedzenia jest strasznie rozciągnięty. Wczoraj zmieściłam się w 800 kcal czyli bilans dobry. Bardzo opornie idzie mi dokładna kontrola kalorii, muszę się na to przestawić. Mam nadzieję, że dzisiaj będzie jeszcze lepiej. Efekt wczorajszego dnia dał -0.4 kg na wadze czyli jest postęp, nie duży ale zawsze. Do pierwszego kroku brakuję już tak niewiele, muszę do rutyny włączyć ćwiczenia ale to chyba mój najsłabszy punkt. Moje nastawienie jest pozytywne, chociaż wczoraj miałam plan skończyć na 300 kcal do bilans 800 kcal też satysfakcjonuję, zawsze to mniej niż powinnam jeść więc jestem na plus. 

Kiedy byłam dzieckiem oglądając Ariane Grande w roli Cat byłam pewna, że jest chuda, ale tak na prawdę dopiero teraz jest. W końcu zawsze może być lepiej 








EDIT: Macie jakieś blogi? Bardzo boli mnie to, że mam kilka blogów na krzyż do śledzenia, a bardzo mnie to motywuje jak czytam poczynania innych. Jak macie jakieś to podsyłajcie a ja uaktualnię sobie listę. Będę bardzo wdzięczna  

Komentarze

  1. 800kcal to świetny wynik i jest większą gwarancją tego, że nie będziesz miała napadu w najbliższych dniach :) Trzymam kciuki! A co do blogów do śledzenia to u mnie po prawej stronie jest lista blogów, które odwiedzam, możesz sobie "zgapić" :) Jeśli wyświetlasz mojego bloga na komórce to najpierw musisz zjechać na sam dół i kliknąć "wyświetl wersję na komputer".

    OdpowiedzUsuń
  2. -0,4 to dużo. Też myślę, że stopniowe zmniejszanie kalorii jest korzystniejsze,bo właśnie nie ma tych napadów jedzenia. Trzymaj się chudo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stopniowe zmniejszanie pozwala zminimalizować napady, niestety nie usuwa ich całkowicie, przynajmniej u mnie

      Usuń
  3. Hej;)

    Ja jak sobie tylko pomyślę że powinnam zacząć ćwiczyć to od razu że mnie cała energia opada i wszystkiego mi się odechciewa, ale w końcu trzeba będzie się za to zabrać. Trzymaj się:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opadająca energia jest straszna, na samą myśl o ćwiczeniach mam ochotę iść spać. Ale mam świadomość, że na samym ograniczeniu kalorii nie schudnę, aż tyle jak przy połączeniu z ćwiczeniami

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#11 Jeden krok w przód dwa w tył

#9 Pierwsze kroki nie muszą być wielkie