#6#1 Nikt nie ma łatwo więc dlaczego ja mam mieć?
Domyślam się, że każda próbowała kiedyś wrócić po tym jak odpuściła, ja też próbuje... tylko idzie mi to naprawdę ciężko. Kiedyś zostawienie paczki chipsów żeby iść poćwiczyć sprawiało mi mniejszy problem niż teraz JEST TO DLA MNIE JAK GÓRA NIE DO PRZESKOCZENIA, JAK RZEKA (której nie umiem przepłynąć bo nurt mnie porywa).
Jaki jest wasz rekord nieudanych powrotów do życia any? Ja już się w swoim zgubiłam.
Ane poznałam jeszcze w liceum a teraz studiuje, więc trochę lat już minęło; a ja miesiąc po miesiącu, tydzień po tygodniu myślę o anie
Nie obiecuję wam, że tym razem nie zaniedbam bloga, ale obiecuję sobie, że zrobię wszystko żebym byłam piękna i w końcu szczęśliwa.
Nikt nie ma łatwo, ale razem damy radę!
Dawka inspiracji na zakończenie posta i jutro wrzucę streszczenie dnia bilans wraz z ćwiczeniami
Jaki jest wasz rekord nieudanych powrotów do życia any? Ja już się w swoim zgubiłam.
Ane poznałam jeszcze w liceum a teraz studiuje, więc trochę lat już minęło; a ja miesiąc po miesiącu, tydzień po tygodniu myślę o anie
Nie obiecuję wam, że tym razem nie zaniedbam bloga, ale obiecuję sobie, że zrobię wszystko żebym byłam piękna i w końcu szczęśliwa.
Nikt nie ma łatwo, ale razem damy radę!
Dawka inspiracji na zakończenie posta i jutro wrzucę streszczenie dnia bilans wraz z ćwiczeniami
Każda z nas w końcu wraca. Nie wiem czy to piękne czy straszne.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się ciepło i powodzenia
OdpowiedzUsuń